MY NEW GUIDES

NOWE DROGOWSKAZY

HOME2024-09-05T12:59:42+00:00

Witryna poświęcona propagowaniu tolerancji
i  pluralizmu   światopoglądowego,   a   także
obalaniu   mitów  i  demaskowaniu  kłamstw

*****

Słowo wstępne

Uwaga:

Ludziom pragnącym poznać historyczny kontekst ich kultury i cywilizacji polecam kulturoznawcze filmy Michaela Wooda, a pragnącym poznać kosmiczny kontekst mieszkańców tej planety, czyli nas wszystkich, polecam film i książkę „Kosmos” autorstwa Carla Sagana.

   Witrynę tą stworzyłem w celu popularyzowania ważnych idei; ważnych, co nie znaczy, że nieomylnych i jedynie słusznych. W naszym „skomputeryzowanym” świecie panuje chaos informacyjny, co sprawia, że wielu ludzi czuje się zagubionych i zdezorientowanych duchowo i ideologicznie. W wielu mediach panuje bałagan. Słyszy się, że ten ma dziś rację kto ma głos, a ten ma głos, kto ma pieniądze. Prawie każdy z nas ma swoich idoli. Ale czy każdy z nich jest godny naśladowania? Ludzie łatwo ulegają kłamstwom, mitom i opiniom obiegowym, wymyślają sztuczne świętości, fałszywe legendy i autorytety. Często nie zdajemy sobie sprawy kim naprawdę są niektóre tak zwane „autorytety” które podpowiadają nam w mediach, nawet tych uważanych za opiniotwórcze, w co mamy wierzyć i jak mamy myśleć. Nie jest to moje subiektywne spostrzeżenie. Potwierdza to historia, która jest najlepszym nauczycielem. Mogę wymienić kilka znanych postaci, które w XX wieku były uwielbiane, a dzisiaj są opluwane. Dlatego staram się obalać przesądy, których we współczesnym świecie z pewnością nie brakuje.

Wieszcz Mickiewicz pisał „Pryskają nieczułe lody i przesądy światło ćmiące”. Wiele przesądów i uprzedzeń już upadło w zderzeniu z prawdą historyczną i naukową. Ale wciąż pojawiają się nowe. Albert Einstein miał rację mówiąc: „W dzisiejszym świecie łatwiej jest rozbić atom aniżeli przesąd”. Budda też wiedział o tym, dlatego domagał się od swoich uczniów, by „nie przyjmowali żadnych nauk na bazie wiary, lub dlatego, że uczą ich mędrcy, lub dlatego, że są w Pismach, lub dlatego, że pasują do z góry przyjętych pomysłów i założeń, lub dlatego, że większość w nie wierzy”, lecz aby „przyjmowali nauki dopiero po ich wypróbowaniu, i tylko te, które czynią ich mądrzejszymi i bardziej miłosiernymi ludźmi”, i „aby oceniali jego nauki pod takim właśnie kątem”.

Mnie też martwi stan współczesnego świata i ubolewam nad tym, że tak mało osób przestrzega tych zasad. Ja też w okresie mojej młodości uległem mitom, które po latach odrzuciłem, bo uznałem je za błędne, wręcz szkodliwe. Nie zamierzam jednak nawracać innych na swój lub czyjś światopogląd. Każdy człowiek ma prawo do wyboru własnej drogi. Wybór światopoglądu musi odbywać się na zasadzie dobrowolności, a nie presji ze strony jakiegokolwiek środowiska lub instytucji. Dzieci są niestety częstymi ofiarami takich nacisków.

Pragnę zaznaczyć, że tytuł „Śladami mędrców” nie sugeruje, iż uważam się za jednego z nich. Uważam się raczej za poszukiwacza i badam szlaki wytyczone przez tych, których podziwiam i pozostaję pod wrażeniem ich nauk. Po co odkrywać Amerykę, skoro już została odkryta przez innych? Wystarczy tylko sięgnąć do odpowiednich źrodeł.

Niejeden czytelnik może być zdziwiony, że reklamuję tak różnych myślicieli. Chcę zatem wyjaśnić, że nie czynię tego z zamiarem przekonywania kogokolwiek, iż powinien całkowicie zgadzać się z nimi. Nie są to być może ludzie nieomylni, jak papież, ale każdy z nich zasługuje niewątpliwie na uznanie i szacunek. Każdemu z nich jestem wdzięczny za to, że pozostawili światu wspaniałe dzieła, bo wiem, jak łatwo jest pójść w życiu „na skróty”, czyli po najmniejszej linii oporu i stać się fanatykiem. Spodobały mi się tak bardzo, iż zadałem sobie trud, aby przetłumaczyć na polski niektóre ich fragmenty.

   Carl Sagan (1934-96), ateista i naukowiec, Joseph Campbell (1904-87), religioznawca i mitolog, Henry Miller (1891-1980), filozoficzny anarchista, nie żyją już. Jak widzimy, zmarli pod koniec ubiegłego wieku w dość krótkich odstępach czasu.

Na szczególną uwagę zasługują żyjący jeszcze Michael Wood, brytyjski naukowiec, producent filmów i programów kulturoznawczych, i Morgan Freeman, amerykański aktor i producent filmowy. Są też narratorami swoich filmów. Seriale „Legacy” (Dziedzictwo) Michaela Wooda i „The Story of God” (Historia Boga) Morgana Freemana, to swoiste przewodniki po wielu krajach, religiach i kulturach.

 

Wood koncentruje się bardziej na tematyce świeckiej, naukowo-historycznej, a Freeman na tematyce religijno-światopoglądowej. Potrafią uświadomić człowiekowi wiele istotnych kwestii. Dzięki nim mogłem zweryfikować niektóre swoje poglądy i dowiedzieć się jakie miejsce zajmuje zachodnia cywilizacja europejska w zestawieniu z innymi, młodszymi i starszymi od niej.

Najbardziej kontrowersyjny z nich wszystkich jest Henry Miller. Nie uważam go za wielkiego mędrca, lecz za myśliciela skłaniającego do refleksji. Wskazywał na liczne błędy stereotypowego myślenia i pojmowania rzeczywistości. Powiedział na przykład: „Życie nie jest śmiertelnie poważną sprawą. Jest to tragikomiczny dramat… Człowieka, który bierze wszystko na serio, czeka niechybnie życiowa klęska”.

Historia świata jest jak księga składająca się z wielu rozdziałów. Nie można opierać się tylko na jednym z nich; a wiele osób właśnie to czyni, nie zdając sobie sprawy ze szkodliwości takiego podejścia. Dlatego szczególnie polecam wszystkim prace Carla Sagana i Michaela Wooda. Naukowcy ci dokonali czegoś wielkiego. Jak wspomniałem, pierwszy pokazał nam, Ziemianom, nasz kosmiczny kontekst, a drugi, nasz historyczny kontekst. Nie znam naukowców którym udało się wykonać to arcytrudne zadanie lepiej od nich. Świat w którym żyjemy jest bardzo zróżnicowany pod względem etnicznym i kulturowym. Zresztą zawsze był taki, lecz nigdy nie było to tak widoczne jak obecnie, w erze telewizji i Internetu. Jest to w istocie zbiór różnych światów. Część z nich, to światy zmitologizowane. W wieloetnicznej i wielokulturowej Kanadzie, gdzie mieszkam od dawna, żyje mnóstwo wyznawców różnych światopoglądów i religii. Ale panuje dość powszechna tolerancja. Wielu Kanadyjczyków nosi na sobie różne symbole religijne. Mijam na ulicy hindusa z turbanem na głowie, Żyda w jarmułce, księdza w koloratce lub muzułmankę z chustą na głowie. Ludzie ci, z wyjątkiem Świadków Jehowy, nie próbują nawracać innych na swoją wiarę. Zachowują się tak, jakby chcieli powiedzieć mijającym ich przechodniom: „Moja wiara to moja sprawa”. Oczywiście ta różnorodność ma swój urok, ale i stwarza problemy. Optuję za tolerancją, ale patrząc na to co dzieje się w wokół mnie, zastanawiam się czasami, kiedy wreszcie ludzie zaczną odróżniać mitologię od historii.

W związku z tym uważam, że kraj przesiąknięty katolicyzmem w tak dużym stopniu jak Polska szczególnie potrzebuje misjonarzy krzewiących pluralizm światopoglądowy. Głównym powodem ulegania mitom i przesądom w mojej starej ojczyźnie jest dość powszechny brak zainteresowania innymi tradycjami, ideologiami i religiami. Co gorsza, panuje tam dość powszechny strach przed odmiennością. A przecież Internet jest bardzo pomocny w tej dziedzinie. Powinien dostarczać nam nie tylko informacji i rozrywki, lecz także poważnej, pożytecznej dla ducha lektury.

Niektórzy nie chcą zaakcptować różnorodnego charakteru świata w którym żyją, chcą urządzać go na nowo po swojemu. Myślą że wszyscy powinni wierzyć i myśleć tak jak oni. Są to przeważnie ci, których określa się mianem „skrajnej prawicy”.

   Ponadto staliśmy się ofiarami technologii. Mnóstwo osób jest od niej uzależnionych. Świat staje się przez to coraz bardziej chory, nienormalny. Dzisiaj co trzeci człowiek rozmawia przez komórkę lub bawi się smartfonem na ulicy, w autobusie, na przystanku, siedząc za kierownicą, a niektórzy robią to nawet przechodząc przez jezdnię. Nasza planeta liczy już ponad 7 miliardów mieszkańców, a liczba tych gadżetów na niej wynosi już ponoć 5 miliardów i wzrasta w szybkim tempie. Jeśli ten trend nie zostanie powstrzymany, to co będzie za 10 lat? Ponadto, prawie każdy się dzisiaj śpieszy, motoryzacja jest nieodłącznym elementem naszej codzienności, a zasoby ropy naftowej kończą się szybko i nie wynaleziono dotąd lepszego, tańszego, bardziej ekologicznego paliwa. A gdzie zapodziała się literatura dotycząca spraw ducha, życia wewnętrznego człowieka, dzieła starożytnych myślicieli ?! Pewien Indianin miał rację mówiąc: „Nasza Matka Ziemia jest źródłem życia, a nie źródłem zasobów naturalnych”.

Najlepszą bronią przeciwko wrogom ludzkości jakimi są dewocja, fundamentalizm, nietolerancja i nacjonalizm, jest pluralizm światopoglądowy. Można uwolnić się od tych wrogów poprzez lekturę dzieł naukowców i myślicieli – nie tylko tych wymienionych tutaj przeze mnie, lecz i wielu innych.

Oczywiście są i inni mędrcy godni polecenia, jak Budda, Sokrates, Pitagoras, ale ci działali w starożytności, a ja wolę jednak tych, którzy żyli i działali w czasach mniej odległych, bo lepiej znali realia współczesnego świata, czyli nasze problemy. Godny uwagi jest również Mahatma Gandhi, mądry hinduski przywódca polityczny i pacyfista, który zginął z rąk zamachowca, choć uczył do końca życia, aby unikać przemocy.

———————————————-

Uwaga:

Książki – „Kosmos” autorstwa Carla Sagana oraz „Potęga mitu” autorstwa Josepha Campbella są dostępne w języku polskim. Natomiast dwie pozostałe, polecane przeze mnie pozycje – filmowe seriale „Legacy” autorstwa Michaela Wooda oraz „The Story of God” autorstwa Morgana Freemana, nie ukazały się dotąd z napisami w języku polskim. Mam nadzieję, że znajdzie się w Polsce instytucja, która się tym zajmie. W serwisie YouTube można obejrzeć tylko niektóre fragmenty w języku angielskim.

 

© Copyright by Jerzy Sędziak