Jak można tak kłamać !
Ostatnio pojawiło się w języku polskim nowe słowo – „hejtować”. Pochodzi ono od angielskiego czasownika „hate”, nienawidzić. Zatem hejtować oznacza wypowiadać się o kimś lub o czymś z pogardą i nienawiścią. Jest to, inaczej mówiąc, mowa nienawiści. Słowo to szybko zadomowiło się w języku polskim na dobre i jest od pewnego czasu dość modne. Polacy jeszcze niedawno temu śmieli się z Polonii amerykańskiej, zwłaszcza chicagowskiej, że mówią np. „spotkamy się na kornerze” albo „jestem zdysepointowany”, a teraz robią coś podobnego, zaśmiecają swój język różnymi anglicyzmami.
Po tym wstępie przejdę do właściwego tematu.
Pierwszy przykład.
Gazeta Wyborcza opublikowała dzisiaj film pt. „Wyjaśniamy bzdury nt. karty LGBT+”. Dotyczy on sporu jaki toczy się obecnie w Polsce o to, czy należy przyjąć projekt edukacji seksualnej dla młodzieży, zalecany przez Światową Organizację Zdrowia (World Health Organization – WHO), czy go odrzucić. Burmistrz Warszawy Rafał Trzaskowski już go zaakceptował. Ma to być przedmiot nieobowiązkowy w warszawskich szkołach dla uczniów od czwartej klasy wzywż, a rodzice muszą wyrazić zgodę, czy ich dziecko może na te zajęcia uczęszczać.
Narratorzy tego filmu mówią, że ilość bzdur powtarzanych na temat tego projektu przez środowiska prawicowe jest zatrważająca. Jest to ich zdaniem próba tworzenia młodych niewolników, osób uzależnionych od seksu, seksoholików. Nawet liderzy partii biorą w tym udział. Paweł Kukiz głosi, że już w przedszkolach mają być wprowadzone zajęcia masturbacji, a Jarosław Kaczyński, że edukacja ta ma obejmować (uwaga!) już dzieci w wieku przedszkolnym, czyli od zera do czterech lat. Prezes PiS nie po raz pierwszy tak kłamie i hejtuje. Warto przypomnieć, że nie tak dawno temu wypowiedział z mównicy sejmowej następujące słowa adresowane do opozycji: „Wy zdradzieckie mordy, zabiliście mojego brata”. Widzimy więc jakiego wodza ma rządząca obecnie w Polsce partia Prawo i Sprawiedliwość.
Co się tyczy mnie, nie wiem czy wprowadzenie takiego przedmiotu do szkół jest dobrym pomysłem i nie dziwię się, że budzi to sporo kontrowersji, ale nie mogę pojąć jak politycy mogą tak kłamać i bałamucić elektorat. Takie postępowanie jest niczym innym jak właśnie hejtowaniem. Zapominają o tym, że w demokratycznym społeczeństwie nawet największy przeciwnik polityczny zasługuje na minimum szacunku.
Więcej informacji na temat tego sporu podaje artykuł: „Deklaracja LGBT doprowadzi do seksualizacji dzieci? „Robienie z tego afery zakrawa o absurd”
Drugi przykład
Portal „Interia” opublikował ostatnio artykuł pt. „Szczyt w Watykanie. Przypomina się zasługi Jana Pawła II”. Abp. Jędraszewski powiedział, cytuję: „Za pontyfikatu JPII „liczba przypadków molestowań i krzywd wyrządzanych dzieciom i młodzieży radykalnie się zmniejszyła”.
Powinno być: „liczba przypadków molestowań i krzywd wyrządzanych dzieciom i młodzieży radykalnie wzrosła”. W okresie pontyfikatu Jana Pawła II problem pedofilii w Kościele urósł do bezprecedensowych rozmiarów. Są na to liczne dowody. Od instytucji, która tak wybiela się w kłamliwy sposób lepiej trzymać się z daleka.
Obawiam się, że mając takie „autorytety” moralne i polityczne ten naród nigdy się nie podniesie, nie wygrzebie z zapaści.
***
• Niektórzy mają mi za złe, że widząc takie rzeczy w kraju mojego pochodzenia, skłaniam się ku innym duchowościom. Właśnie dzisiaj wyczytałem:
„When will we ever begin to understand the meaning of the soil underneath our feet? From a tiny grain of sand to the largest mountain, everything is sacred. Our living saints are the evergreen trees. We have no buildings or steeples. The landscape and lakes are our churches and cathedrals. These are our sacred buildings. Yesterday and tomorrow exist forever upon our mother, the earth.”
„Kiedy wreszcie zaczniemy rozumieć znaczenie ziemi pod naszymi stopami? że wszystko to jest święte, od drobnego ziarnka piasku aż do największej góry. Zielone drzewa to są nasi żywi święci. Nie mamy budynków ani wież. Naszymi kościołami i katedrami są krajobrazy i jeziora. Ziemia jest naszą matką, a dzień wczorajszy i jutrzejszy istnieje na niej od zawsze”.
„When the last red man shall have become a myth among the white men, when your children’s children think themselves alone in the field, upon the highway or in the silence of pathless woods, we and our ancestors will be there standing among them. We have lived upon this land from days beyond history’s records, far past any living memory, deep into the time of legends.”
„Kiedy ostatni czerwonoskóry stanie się mitem wśród białych ludzi, kiedy dzieci waszych dzieci będą myśleć, że są samotne na polu, na autostradzie lub w ciszy bezdrożnego lasu, my i nasi przodkowie będziemy tam przy nich. Jesteśmy bowiem mieszkańcami tej ziemi od niepamiętnych czasów, od zarania dziejów”.
„The Earth is sick and dying.
The lands of the Huichol Indians, hidden high in the remote
Sierra Madre mountains of northwestern Mexico, are dying.
The forests are shrinking, water is becoming scarce,
and the animals are disappearing.
Mankind must be a steward of the Earth;
Caretakers for all that dwells upon it;
To be of one heart with all things.
Human beings must learn to share the tears of every living thing,
To feel in his heart the pain of the wounded animal,
each crushed blade of grass;
Mother Earth is our flesh; the rocks, our bones;
The rivers are the blood of our veins.”
The Huichol Wise man, the Grand Shaman, knows why.
„Ziemia jest chora i umiera.
Ziemie Indian Huichol ukryte wysoko w odległych
górach Sierra Madre w północno-zachodnim Meksyku, umierają.
Lasy się kurczą, ziemia usycha, a zwierzęta znikają.
Ludzkość musi być zarządcą Ziemi;
Opiekunem dla wszystkich, którzy na niej mieszkają;
Być jednym sercem ze wszystkimi rzeczami.
Ludzie muszą nauczyć się dzielić łzy każdej żywej istoty,
Czuć w sercu ból rannego zwierzęcia,
świadomość każdego zmiażdżonego źdźbła trawy;
Matka Ziemia jest naszym ciałem; skały to nasze kości;
Rzeki są krwią w naszych żyłach.
Mądry Huichol, Wielki Szaman, wie dlaczego.