Żałosne skutki selektywnego czytania Biblii. Część II
Do napisania tego artykułu skłoniła mnie obserwacja zachowań protestantów w podejściu do Biblii, a ściśle ich skłonność do selektywnego czytania jej i wybierania z niej, niczym z bufetu, tylko tych ustępów, które pasują im do uzasadnienia i obrony ich tez, czyli przyjętych zasad wiary. Tym razem wybrałem dwa tematy – dogmat Trójcy i powtórne przyjście Jezusa na Ziemię, ponieważ uważam je za najbardziej istotne. Protestanci, przynajmniej większość z nich, oraz katolicy, wierzą w Trójcę, to znaczy że Bóg jest Trójjedyny, podzielony jakoś wewnętrznie na trzy części. Pisałem o tym wcześniej w artykułach „Dogmat Trójcy w świetle Biblii” który był częścią mojej debaty z pewnym pastorem protestanckim, oraz w artykule „Stary Testament kontra Nowy”.
Dlatego tym razem temat ten omówię bardziej ogólnikowo, bez wnikania w szczegóły.
Ale zacznę od tematu pierwszego – sprawa Trójcy. Czy dogmat ten ma biblijne uzasadnienie?
Jedność i niepodzielność Boga była dla Żydów sprawą priorytetową, podstawą ich religii. W judaizmie Bóg jest bytem jedynym, niepodzielnym i niepojmowalnym. Jest jednością niepodobną do żadnej innej jedności. Nie może być częścią żadnej innej całości. Tora jasno odnosi się do tego problemu: „Pan jest naszym Bogiem. Pan jest JEDEN”. Jezus jako typowy Żyd w pełni zgadzał się z tym, a nawet uważał to za najważniejsze przykazanie. Na temat jedności i supremacji Boga mówi:
- „Mój Ojciec jest większy ode mnie” (Ew.Jana 14:28)
- „Czemu nazywasz Mnie dobrym? Nikt nie jest dobry, tylko sam Bóg” (Mk 10:18; Łk 18:19)
- „Najważniejsze z przykazań jest to: Słuchaj, Izraelu! Pan, Bóg nasz, jest jeden” (Mk 12:29)
Czy zatem zgodziłby się z tym, co napisano o nim wiele lat po jego śmierci. Spójrzmy na późniejsze świadectwa autorów Biblii o nim:
- „A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy” (Ew.Jana 1:14)
- „Wiemy także, że Syn Boży przyszedł i obdarzył nas zdolnością rozumu, abyśmy poznawali Prawdziwego. Jesteśmy w prawdziwym Bogu, w Synu Jego, Jezusie Chrystusie. On zaś jest prawdziwym Bogiem i Życiem wiecznym” (1 L Jana 5:20)
- Gdyż w nim (Chrystusie) mieszka cieleśnie cała pełnia Bóstwa (Kol 2:9)
- „Do nich (tj. Żydów) należą praojcowie, z nich również jest Chrystus według ciała, który jest ponad wszystkim, Bóg błogosławiony na wieki. Amen” (Rz 9:5)
Temat drugi – powrót Jezusa na Ziemię. O jego powtórnym przyjściu w pierwszym pokoleniu chrześcijan mówią:
Sam Jezus w czterech ewangeliach:
„Zaprawdę, powiadam wam: Niektórzy z tych, co tu stoją, nie zaznają śmierci, aż ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w królestwie swoim” (Mt 16:28)
„Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie” (Mk 13:30, Łk 21:32)
„Jeszcze tylko krótki czas, a nie ujrzycie mnie, i znowu krótki czas, a ujrzycie mnie, bo idę do Ojca” (J 16:16)
„A gdy was prześladować będą w jednym mieście, uciekajcie do drugiego; zaprawdę powiadam wam: Zanim zdążycie obejść miasta Izraela, Syn Człowieczy przyjdzie”. (Mat 10:23)
Apostoł Paweł w dwóch swoich listach:
„To bowiem głosimy wam jako słowo Pańskie, że my, żywi, pozostawieni na przyjście Pana, nie wyprzedzimy tych, którzy pomarli. Sam bowiem Pan zstąpi z nieba na hasło i na głos archanioła, i na dźwięk trąby Bożej, a zmarli w Chrystusie powstaną pierwsi. Potem my, żywi i pozostawieni, wraz z nimi będziemy porwani w powietrze, na obłoki naprzeciw Pana, i w ten sposób zawsze będziemy z Panem” (1 Tes 4:15-17)
„Oto ogłaszam wam tajemnicę: nie wszyscy pomrzemy, lecz wszyscy będziemy odmienieni. W jednym momencie, w mgnieniu oka, na dźwięk ostatniej trąby – zabrzmi bowiem trąba – umarli powstaną nienaruszeni, a my będziemy odmienieni” (1 Kor 15:51-52)
Ponadto, o bliskości jego przyjścia, bez wzmianki o tym, że nastąpi to w pierwszym pokoleniu, czytamy w tych oto miejscach:
„Gdy was prześladować będą w tym mieście, uciekajcie do innego. Zaprawdę, powiadam wam: Nie zdążycie obejść miast Izraela, nim przyjdzie Syn Człowieczy” (Mt 10:23)
„Niech będzie znana wszystkim ludziom wasza wyrozumiała łagodność: Pan jest blisko! O nic się już zbytnio nie troskajcie, ale w każdej sprawie wasze prośby przedstawiajcie Bogu w modlitwie i błaganiu z dziękczynieniem!” (Flp 4:5-6)
„Jeszcze bowiem za krótką, za bardzo krótką chwilę przyjdzie Ten, który ma nadejść, i nie spóźni się” (Hbr 10:37)
„Tak i wy bądźcie cierpliwi i umacniajcie serca wasze, bo przyjście Pana jest już bliskie. Nie uskarżajcie się, bracia, jeden na drugiego, byście nie popadli pod sąd. Oto sędzia stoi przed drzwiami” (Jk 5:8-9)
„Dzieci, to już ostatnia godzina i jak słyszeliście, że antychryst ma przyjść, tak teraz pojawiło się wielu antychrystów. Stąd wiemy, że jest już ostatnia godzina” (1 Jana 2:18)
„A oto przyjdę wkrótce, a moja zapłata jest ze mną, aby oddać każdemu według jego uczynków” (Ap 22:12)
„Tak mówi ten, który zaświadcza o tym: Zaprawdę, przyjdę wkrótce. Amen! O tak, przyjdź, Panie Jezu!” (Ap 22:20)
Jest tych miejsc w sumie 13. Zestawienie dosyć przejrzyste. Wystarczy, aby zrozumieć dlaczego pierwotni chrześcijanie żyli nadzieją na BLISKIE powtórne przyjście ich Pana w chwale. Z tych obietnic i przepowiedni wynika nader jasno, iż wydarzenie to miało nastąpić w bliskiej, a nie w jakiejś bardzo odległej, nieokreślonej przyszłości.
Ale zdaniem wielu współczesnych chrześcijan, przeciwwagą dla tych wszystkich przepowiedni jest ten jeden ustęp z drugiego listu Piotra (3:8-10), gdzie czytamy:
„Niech zaś dla was, umiłowani, nie będzie tajne to jedno, że jeden dzień u Pana jest jak tysiąc lat, a tysiąc lat jak jeden dzień. Nie zwleka Pan z wypełnieniem obietnicy – bo niektórzy są przekonani, że Pan zwleka – ale On jest cierpliwy w stosunku do was. Nie chce bowiem niektórych zgubić, ale wszystkich doprowadzić do nawrócenia. Jak złodziej zaś przyjdzie dzień Pański, w którym niebo ze świstem przeminie, gwiazdy się w ogniu rozsypią, a ziemia i dzieła na niej zostaną znalezione”.
– Skoro u Boga jeden dzień jest jak tysiąc lat, to nie warto przejmować się tymi wszystkimi przepowiedniami mówiącymi o bliskości jego przyjścia. Bóg mierzy czas według swojej własnej skali. Można zatem spokojnie czekać na jego przyjście, jeszcze sto, dwieście, a może nawet tysiąc lat. Tak mniej więcej myślą.
Jest jednak rzeczą wątpliwą, czy drugi list Piotra, pisany elegancką greką, jest dziełem prostego rybaka, znanego nam z ewangelii ucznia Jezusa. Zdaniem wielu badaczy, jego autorem był jakiś wykształcony kapłan podszywający się pod Piotra.
Następnie, w swojej ostatniej modlitwie arcykapłańskiej w Ogrójcu, Jezus zanosił do Ojca gorące prośby o jedność tych, którzy w niego uwierzą, czyli chrześcijan. Od tamtego czasu minęły dwa millenia (2000 lat) a on wciąż nie wraca, a co gorsze, chrześcijaństwo jest obecnie rozbite na ponad 45.000 wyznań, sekt i odłamów. I taki Jezus jest do dzisiaj nadzieją chrześcijan.
A zatem, nasuwa się pytanie: czy Nowy Testament – księgę zawierającą sprzeczności w tak kluczowej kwestii, jaką jest istota Boga – można nazwać Słowem Bożym? I czy Jezus mógł tak pomylić się co do daty swojego powtórnego przyjścia w chwale, aby zabrać swój kościół do siebie, dokonać sądu nad tym bezbożnym światem i ustanowić panowanie Boga na Ziemi? Czy apostołowie, którzy mówili o rychłym przyjściu Pana mogli popełnić ten sam błąd? Na te pytania niech każdy czytelnik odpowie sam sobie.
Jerzy Sędziak, sierpień 2023
© Copyright by Jerzy Sędziak
Artykuł pokrewny:
Żałosne skutki selektywnego czytania Biblii. Część I