• Nie ma na świecie księgi interpretowanej na tyle różnych sposobów co Biblia. Chrześcijanie niemal wszystkich denominacji traktują ją jak drogie sukno. Podarli je na kawałki niczym żołnierze rzymscy szatę Jezusa podczas sądzenia go. Nie ogarniają jej całościowo, lecz biorą z niej tylko to, co im pasuje. Nie widzą lub nie chcą widzieć, że jest w tej księdze wiele sprzeczności, niekonsekwencji i niejasności. Każda sekta trzyma się swojego kawałka wydartego z całości i woła: Mamy wszystko! Dlatego jest tyle sekt i odłamów tej religii. Dziwny to widok, nieprawda?
• Co piąte statystyczne małżeństwo nie może mieć dzieci z jego lub jej winy, rzadko zdarza się, że z winy obojga. In vitro jest dla nich pewnym rozwiązaniem, lepszym niż adopcja cudzego dziecka, lub korzystanie z usług surogatki. Małżeństwa które skorzystały z tej metody na ogół chwalą ją i polecają innym. Dlatego nie zgadzam się z biskupem Gądeckim, że „usunięcie medycznych lub psychologicznych przyczyn niepłodności daje znacznie większe szanse na urodzenie zdrowego dziecka niż procedury sztucznie wspomaganego rozrodu”. Jakie statystyki to potwierdzają?
• Dlaczego polscy politycy tak akceptują żydowskie zwyczaje starozakonne, a religijne zwyczaje muzułmanów uważają za coś zupełnie obcego ? Ja nie widzę specjalnej różnicy. W każdym razie, żadne rytuały zakonne nie powinny mieć miejsca w kancelarii sejmowej, to urząd świecki a nie synagoga.
• Polska jest mało znanym krajem w świecie. Zapytaj ludzi mieszkających na innych kontynentach, przechodniów na ulicy, gdzie leży Polska, jaka jest stolica tego kraju, to zdziwisz się jak wielu nie będzie tego wiedzieć. Ale powiedzenie „Pijany jak Polak” jest dość znane w świecie, chyba bardziej niż znajomość odpowiedzi na te pytania. Jesteśmy dumnym narodem, to prawda, szkoda tylko, że świat jakoś nie widzi powodów aby nas podziwiać.