• Prezydent Duda coraz powszechniej uważany jest za mięczaka, a nie za męża stanu i czasami wygaduje zwykłe androny. Na przykład, z okazji Dnia Dziecka wygłosił przemówienie w którym powiedział: „Dzieci to inwestycja w przyszłość” oraz „Dziecko to nie koszt, to inwestycja”.
Zachowanie typowe dla osoby z kapitalistyczną mentalnością. Wydaje się, że polscy politycy zarazili się pewną chorobą od prezydenta-biznesmena Trumpa, który każdą sprawę ocenia pod kątem jej „opłacalności”, nie licząc się zbytnio z realiami politycznymi i konsekwencjami swoich szalonych decyzji.
Zachowania Dudy wobec Trumpa nie można nazwać inaczej jak służalczym. Podczas ostatniej wizyty w Waszyngtonie, on, prezydent Polski podpisywał na stojąco jakieś ważne umowy między Polską a USA, podczas gdy Trump robił to normalnie, siedząc obok w fotelu. Nie szczędził też Duda pochwał dla Rydzyka w przemówieniu wygłoszonym w Toruniu z okazji 25-cio lecia Radia Maryja. Ale największą gafę zaliczył we wrześniu, podczas obchodów rocznicy wybuchu powstania warszawskiego. Powiedział: „Powstańcy są naszym największym skarbem. Powstanie warszawskie jest pomnikiem naszej pamięci. Gdyby nie powstanie, to bylibyśmy jedną z republik ZSRR”.
Pewien forumowicz trafnie to skomentował: „Brednie chłopie pleciesz. Rozważ cenę tego zrywu co prawda bohaterskiego, ale bardzo źle zaplanowanego, bez uzbrojenia, bez najmniejszych szans powodzenia. Plan samobójczy dla powstańców i dla mieszkańców Warszawy. Zginęła Warszawa i 200 000 ludzi cywilnych. Jesteś w błędzie i bredzisz, że gdyby nie powstanie to bylibyśmy jedną z republik ZSRR. Są inne stolice, które nie przelały tyle krwi i nie zostały republikami ZSRR. Dlaczego chłopie niedouczony wciskasz ludziom taki kit?”.
Ale mimo tylu swoich wad, Duda jest lepszym prezydentem niż Wałęsa. Ten przereklamowany bufon tylko wstyd przynosi Polsce. Ostatnio nosi plażowe okulary, „niekonstytucyjny” ubiór i chwali Putina. Jak to się stało, że taki prostak bez ogłady osobistej i politycznej został prezydentem?