Media na całym świecie obszernie komentują śmierć brytyjskiej królowej Elżbiety II i mówią o niej w samych superlatywach. A ja przestałem ją lubić, darzyć sympatią, odkąd dowiedziałem się, że zniszczyła zespół The Beatles, wydając polecenie podstawienia sobowtóra w miejsce zmarłego Paula McCartneya. To z inicjatywy jej i brytyjskich służb specjalnych MI5, pojawił się fałszywy Paul. James Paul McCartney zginął w wypadku samochodowym 11 września 1966 roku. Brian Epstein za zgodą ówczesnych władz i trzech Beatlesów postanawia zastąpić Paula praworęcznym muzykiem Williamem Shepherdem. Wszyscy zaangażowani w ten układ, w tym ich rodziny, przysięgli zachować wszystko w tajemnicy, oczywiście za pewną zapłatą. Jednak Beatlesi przedstawili ponad sto wskazówek dotyczących śmierci Paula w swoich albumach i zdjęciach. William przeszedł liczne operacje kosmetyczne, aby przypominać Paula. Jest dwa cale wyższy od Paula, ma zielone oczy, słabszy i chudszy głos niż Paul. Ma też zupełnie inne maniery. Muzycznie Paul był geniuszem, William jest po prostu dobrym muzykiem.
Polecam lekturę dwóch moich artykułów na ten temat: