Demokracja w wydaniu polskim
Od dawna mieszkam w Kanadzie, ale interesuję się tym co dzieje się w Polsce, kraju mojego pochodzenia, i śledzę na bieżąco wydarzenia w obu krajach.
Kanada jest krajem demokratycznym, podobnie jak obecna Polska, z tą różnicą, że w Kanadzie demokracja jest, że tak powiem, okrzepła, a w Polsce niestety, wciąż kulawa. Najlepiej świadczą o tym frekwencje wyborcze. W Kanadzie rzadko kiedy wynoszą one poniżej 60 procent, w Polsce zaś rzadko kiedy dochodzą do 60 procent.
Następny problem dotyczy szacunku dla współobywateli, czy raczej jej braku. W demokratycznym kraju partie opozycyjne nazywane są partiami opozycyjnymi lub przeciwnikami politycznymi. W Kanadzie są dwie liczące się partie opozycyjne – Liberalna i Konserwatywna, w USA Demokratyczna i Republikańska, a w Polsce oczywiście Prawo i Sprawiedliwość i Platforma Obywatelska. Jest jednak ogromna różnica w tej dziedzinie na niekorzyść Polski. Te dwie polskie partie trudno nazwać opozycyjnymi. Są to raczej wrogie sobie obozy polityczne. Ta wzajemna wrogość członków obu tych partii przejawia się na każdym kroku. Jest na to wiele przykładów, wolę jednak ich nie wymieniać, aby nie odbiegać zanadto od tematu.
Następnie, wielu posłów zasiadających w Sejmie to ludzie niepolskiej lub półpolskiej narodowości. Wielu z nich ma w swoich metrykach urodzenia inne nazwiska niż w dowodach osobistych, do czego na ogół nie chcą się przyznać. Najliczniejszą grupę wśród niech stanowią posłowie pochodzenia żydowskiego. Jest to poważna, a zarazem kompromitująca nadreprezentacja w polskim parlamencie ludzi tej narodowości. Uważam, że wszyscy ci „zmiennonazwiskowi” posłowie powinni być ustawowo zobligowani do ujawnienia swojego pochodzenia i nazwisk obojga rodziców. Jeśli Sejm ma być Sejmem naprawdę polskim, to należy dbać o to, kto w nim zasiada. To chyba oczywiste.
Jakiego wyznania jest prezydent Andrzej Duda – rzymskokatolickiego czy mojżeszowego? Uroczystość zapalania świec chanukowych odbywa się od dawna corocznie, zarówno w pałacu prezydenckim jak i w Sejmie.
Oto inne przykłady braku szacunku dla demokracji.
- jak wspomniałem, przede wszystkim niska frekwencja wyborcza, od dawna jedna z najniższych w Europie.
- powszechny brak przywiązania do praworządności. Dla wielu Polaków prawo istnieje nie po to, aby je przestrzegać, lecz po to, aby wiedzieć jak je omijać. To musi koniecznie zmienić się w mentalności Polaków.
- brak zgody narodowej, nieustanne waśnie i podziały.
- LGBT, czyli mniejszości seksualne są wyśmiewane i dyskryminowane. Homofobia jest wciąż zjawiskiem powszechnym.
- Dyskusje na tematy polityczne i społeczne są na tak niskim poziomie, iż można powiedzieć, że w tym kraju panuje nie tyle wolność słowa, ile anarchia słowa, z czego Polacy na ogół nie zdają sobie sprawy. Demokratycznie wybrani politycy są opluwani, na marszach protestacyjnych widać i słychać wiele wulgaryzmów, a na forach dyskusyjnych pojawia się co dzień mnóstwo komentarzy chamskich, bez żadnej wartości merytorycznej.
Tyle na temat demokracji. Są też inne problemy w tym kraju, na które warto zwrócić uwagę. Oto niektóre z nich.
Klerykalizm
- dofinansowanie Kościoła z budżetu państwa. To powinno być karalne. Czas wprowadzić podatek wyznaniowy. Niech płacą na swój kościół tylko zdeklarowani katolicy, a nie wszyscy.
- bezsilność polskiego wymiaru sprawiedliwości wobec księży-przestępców, zwłaszcza biskupów kryjących pedofilów.
- Tadeusz Rydzyk, biznesmen i polityk, nazywany jest wciąż ojcem i księdzem, a jego antysemickie Radio Maryja nieustannie dzieli ludzi na lepszych i gorszych. Politycy nie chcą z nim zadzierać, wręcz schlebiają mu jak mogą, bo od wielu lat napędza im elektorat.
Nie tylko obyczajowość, lecz także poziom kultury w Polsce jest niski. Oto przykłady.
- język polski jest zaśmiecany anglicyzmami.
- aktorzy w polskich filmach fabularnych mówią tak niechlujnie i szybko, że nie sposób wszystkiego zrozumieć. W filmach przedwojennych mówią o wiele wyraźniej.
- produkowane są marne kopie zachodnich programów telewizyjnych.
Oczywiście są to tylko niektóre negatywne zjawiska w polskim życiu politycznym i w polskiej obyczajowości. Nie będę wymieniać innych, aby nie być posądzonym o jakieś osobiste animozje do Polaków. Summa summarum, demokracja w Polsce nie zdaje egzaminu, jak na przykład w Kanadzie i wielu innych krajach. Teraz wiem dlaczego Czesław Miłosz powiedział po powrocie do Polski po latach spędzonych na emigracji: „Współczesna Polska mnie przeraża”. Mnie też od dawna przeraża i dziwi; przede wszystkim dlatego, że po tylu latach zaborów i zniewolenia pojałtańskiego Polacy nadal nie szanują wolności. Myślą, że jest to coś, co im się należy i trwać będzie wiecznie, a nie coś, co można łatwo utracić, gdy nie jest się czujnym.
Na koniec podam kilka komentarzy polskich forumowiczów na ten temat demokracji w ich kraju:
„Demokracja w wydaniu polskim to ciągłe kłótnie i afery. Mam nadzieję, że kiedyś dojrzejemy do demokracji”
„muszę się zgodzić z tym twierdzeniem, demokracja to system nie tylko dla mądrych, ale i dojrzałych emocjonalnie i umysłowo”
„Zgadzam się z twierdzeniem, że demokracja to system dla mądrych ludzi. W Polsce jest całkowity brak kultury politycznej. I mamy to co mamy”
Jerzy Sędziak, luty 2021
© Copyright by Jerzy Sędziak