Dwa największe fałszerstwa tożsamości
Żyjemy w świecie w którym zawsze krążyło i krąży wiele mitów i oszustw, zwłaszcza w dziedzinie biznesu i polityki. Dlatego należy ostrożnie i bardzo sceptycznie podchodzić do wielu sensacyjnych doniesień medialnych, zwłaszcza teraz, w dobie Internetu. Nawet znane i cieszące się powszechnym zaufaniem media nierzadko wprowadzają świat w błąd, czyniąc to mniej lub bardziej świadomie. Pisałem na ten temat już kilka razy.
Tym razem poświęcę uwagę dwóm znanym w świecie postaciom – generałowi Wojciechowi Jaruzelskiemu i muzykowi Paulowi McCartneyowi. Pierwszy z nich już nie żyje – drugi zaś, choć ma już 77 lat, wciąż jest aktywny. Mało kto wie o tym, że obaj są oszustami, którzy w porozumieniu ze służbami specjalnymi przyjęli fałszywą tożsamość. Służby brytyjskie stworzyły fałszywego Paula McCartney’a, a komunistyczne służby sowieckie fałszywego Wojciecha Jaruzelskiego. Dziwić może, czy raczej skłaniać do ubolewania fakt, że media światowe, w tym polskie, od lat prezentują ich światu jako postacie autentyczne, to znaczy legitymujące się prawdziwym imieniem i nazwiskiem. Czynią to nawet znani politycy i dziennikarze, nie zdając sobie sprawy jak bardzo jest to złe, wręcz karygodne, jako że obaj ci ludzie odegrali poważne role w swoich dziedzinach – pierwszy w biznesie muzycznym, a drugi w polityce.
Pamiętam jak prezydent Barack Obama podejmował z honorami fałszywego Paula McCartneya u siebie w Białym Domu, a Oprah Winfrey siedziała na widowni tuż obok niego. Znane są też sceny ze spotkań papieża Jana Pawła II z generałem Jaruzelskim, oraz wystąpienie tego komunistycznego dyktatora na forum ONZ. Patrząc na te sceny, któż by uwierzył, że kryje się za tym wielkie oszustwo.
Prawdziwe imię i nazwisko człowieka prezentowanego w polskich i światowych mediach jako Paul McCartney brzmi William Campbell, o czym już pisałem w artykule „Beatlesi – historia megaoszustwa”.
Co się zaś tyczy drugiego z nich, są wiarygodne źródła, które podają, że prawdziwy Wojciech Jaruzelski został zamordowany przez Sowietów w młodym wieku, a jego tożsamość przyjął po wojnie Żyd o nazwisku Margulis. Polskie i światowe media do dziś nie wiedzą, lub nie chcą wiedzieć, że człowiek, który odegrał w historii powojennej Polski rolę tak ważną, nosił do końca życia fałszywe imię i nazwisko. A warto dodać, że ów Jaruzelski-vel-Margulis, oszust i dyktator, był pierwszym prezydentem wolnej ponoć Trzeciej Rzeczpospolitej.
Sami popatrzcie na te zdjęcia, porównajcie je i wyciągnijcie odpowiednie wnioski. Już na pierwszy rzut oka widać, że to nie są te same osoby, czyż nie tak? Obie miały w dzieciństwie i wczesnej młodości odstające uszy. Potem, gdy byli już w wieku dorosłym, złożyły się one pięknie do tyłu, jakby były z papieru. Czy znacie jakąś osobę której uszy zmieniły się w taki sposób? Bo ja nie.
Poza tym, co się tyczy oczu Jaruzelskiego, porównajcie zdjęcia tego niespełna dziesięcioletniego chłopca z oczami tego faceta w mundurze. Zez może zostać zlikwidowany u małego dziecka, ale nie u człowieka dorosłego, głównie przez noszenie specjalnych okularów. Znam takie przypadki. Ale tutaj stało się akurat odwrotnie; zez pojawił się dopiero w wieku starszym. Jak to możliwe?!
Czy potrzebujemy więcej dowodów aby dojść do wniosku, że są to dwa wielkie skandaliczne fałszerstwa tożsamości o których cały świat powinien się wreszcie dowiedzieć?!
Jaruzelski
McCartney
Jerzy Sędziak, grudzień 2019
© Copyright by Jerzy Sędziak
Czytelnikom chcącym poznać szczegóły tych spraw, polecam te dwa artykuły:
Beatlesi – historia megaoszustwa
NKWD zamordowało Wojciecha, przedstawiając na jego miejsce sobowtóra
***
Polecam również te dwa artykuły na pokrewne tematy
Pocieszające kłamstwa i nieprzyjemne prawdy
Gadżetomania, czyli życie w lochu technologii