Krzysztof Pieczyński – prorok czy marzyciel?
Mało kto zdaje sobie sprawę ze szkodliwości wpływów Kościóła na życie w Polsce. Ta grzeszna instytucja zawładnęła sercami i umysłami Polaków w ogromnym stopniu. Dlatego potrzebni są tacy ludzie jak Pieczyński, aby pomóc narodowi wyjść z tego marazmu.
Krzysztof Pieczyński jest znanym aktorem, poetą, pisarzem, ale też antyklerykałem i założycielem stowarzyszenia „Polska laicka”: [1]
W sieci opublikowano wiele sfilmowanych wywiadów z nim. Wystarczy pójść na YouTube i wpisać jego imię i nazwisko, aby je znależć. Mówi on m.in.: „Chrześcijaństwo jest religią absurdu. Boga należy uwolnić od religii” (patrz film poniżej, na końcu tego artykułu)
Oto inne jego wypowiedzi:
– Istnieje podświadomość, świadomość i nadświadomość. Świadomość pomaga nam poruszać się w świecie. To ego rozróżnia świat przez zmysły – dzieli świat na przeszły, teraźniejszy i przyszły. Człowiek jest jednak głębszy: ma też podświadomość czy duszę – która żyje poza czasem – i nadświadomość.
– Nasza dusza jest twórczym, boskim instrumentem, dostarczając wiedzę, przypominamy jej o tym, co zapomniała przechodząc w materię. Jeśli pomiędzy świadomość a podświadomość zostanie włożona jakaś matryca, to dusza jest okłamywana. Krzyże, ceremonie, kadzidła, dzwony – to czarna magia, dzięki której Kościół zawładnął duszami dwóch miliardów ludzi. Państwo powinno więc zapewnić obywatelom ochronę przed Kościołem. Tymczasem, mając na sumieniu zbrodnie, Kościół wpływa na decyzje państwa i wtrąca się do edukacji. Jak ludzie mogą widzieć w nim autorytet?
– Polacy wleką się w ogonie ludzkości. Polacy są ludźmi zniewolonymi, którzy nie chcą się obudzić.
– Jestem okradziony z partnerów do twórczej rozmowy, bo Kościół przeniknął także kulturę i sztukę. Przez to ludzie w Polsce produkują zbyt wiele mizernych kopii tego, co stworzono w innych krajach. Widocznie wstydzą się siebie i robiąc kalki myślą, że przez to będą lepsi.
Zgodziłbym się z tymi opiniami, ale Pieczyński popełnia błąd co do ilości dusz którymi Kościół zawładnął. Jest ich obecnie na świecie, nie 2 miliardy, lecz 1,2 miliarda (17 procent mieszkańców Ziemi jest katolikami). Zakładam, że nie miał tu na myśli wielu przeszłych pokoleń, bo byłoby ich znacznie więcej. Licząc jednak wszystkich chrześcijan, zarówno wyznania katolickiego jak i niekatolickiego, stanowią oni obecnie 36 procent ludności świata. Takie nieścisłości zdarzają się Pieczyńskiemu częściej. Poza tym, uważam, że nie należy przedstawiać Kościoła katolickiego w sposób jak on to czyni – jako początek i koniec zła wszelkiego. Wojny zawsze były na świecie, zarówno przed erą chrześcijańską, jak i po jej nastaniu. Warto tylko zwrócić uwagę na fakt, że chrześcijaństwo, ewangelizując świat pod hasłem idei królestwa Bożego, nie położyło kresu wojnom, wprost przeciwnie. Ma też rację Pieczyński mówiąc, że polscy artyści „produkują wiele mizernych kopii tego, co stworzono w innych krajach”. Niektóre opery mydlane, teleturnieje, seriale obyczajowe, to marne kopie filmów zagranicznych. Podam tylko „z rękawa” dwa przykłady – „Prosto w serce” i „Milionerzy”.
Na szczególną uwagę zasługuje rozmowa Pieczyńskiego z pewnym człowiekiem:[2] Pieczyński mówi do niego:
„W takim razie powiedz, dlaczego uważasz katolickiego Chrystusa za swojego idola? Jego nauki i słowa są pełne niecierpliwości, nietolerancji, rasizmu, niezrozumienia dla prześladowanych i namawiania do przemocy. Pogardy dla tępoty uczniów, którzy, o trwogo, nie potrafią chodzić po wodzie, pomimo, że on im to pokazał. Napuszony styl wypowiedzi człowieka zarozumiałego i oderwanego od życia, który nie potrafił niczego wytłumaczyć, dostarczając coraz to nowych niezrozumiałych metafor”.
Jest to dość trafne podsumowanie charakteru Jezusa. Ale ponieważ Pieczyński starym zwyczajem nieco przesadza miejscami, ta wypowiedź wymaga paru drobnych sprostowań.
- „Jego (czyli Jezusa) nauki i słowa są pełne niecierpliwości”
Przykład:
„Przystąpili do Niego faryzeusze i saduceusze i wystawiając Go na próbę, prosili o ukazanie im znaku z nieba. Lecz On im odpowiedział: «Wieczorem mówicie: „Będzie piękna pogoda, bo niebo się czerwieni”, rano zaś: „Dziś burza, bo niebo się czerwieni i jest zasępione”. Wygląd nieba umiecie rozpoznawać, a znaków czasu nie możecie? Plemię przewrotne i wiarołomne żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza»„. (Mt 16,1-4)
Niecierpliwość okazuje też swoim uczniom, często krytykuje i karci ich za to, że go nie rozumieją i powoli uczą się od niego.
- „niezrozumienia dla prześladowanych””
Przykład:
„W tym samym czasie przyszli niektórzy i donieśli Mu o Galilejczykach, których krew Piłat zmieszał z krwią ich ofiar. Jezus im odpowiedział: «Czyż myślicie, że ci Galilejczycy byli większymi grzesznikami niż inni mieszkańcy Galilei, że to ucierpieli? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy podobnie zginiecie. Albo myślicie, że owych osiemnastu, na których zwaliła się wieża w Siloam i zabiła ich, było większymi winowajcami niż inni mieszkańcy Jerozolimy? Bynajmniej, powiadam wam; lecz jeśli się nie nawrócicie, wszyscy tak samo zginiecie»” (Łk 13, 1-5).
- „namawiania do przemocy.”
Przykład:
„Jezus powiedział: Lecz teraz […] kto ma trzos, niech go weźmie; tak samo torbę; a kto nie ma, niech sprzeda swój płaszcz i kupi miecz! Albowiem powiadam wam: to, co jest napisane, musi się spełnić na Mnie: Zaliczony został do złoczyńców. To bowiem, co się do Mnie odnosi, dochodzi kresu. Oni rzekli: ‘Panie, tu są dwa miecze’. Odpowiedział im: ‘Wystarczy’„. (Łk 22, 36-38).
- „Pogardy dla tępoty uczniów – którzy, o trwogo, nie potrafią chodzić po wodzie, pomimo, że on im to pokazał”.
To prawda, nie muszę podawać na to przykładów. Jak wspomniałem, wiele razy karcił uczniów za to, że go nie rozumieją; ale czy też za to, że nie potrafią chodzić po wodzie? Skrytykował tylko tonącego Piotra za jego małowierność.
- „Napuszony styl wypowiedzi człowieka zarozumiałego i oderwanego od życia, który nie potrafił niczego wytłumaczyć, dostarczając coraz to nowych niezrozumiałych metafor”.
To prawda, podałem sporo przykładów na to w moim artykule „Mesjasz odbrązowiony”. Tylko, że zamiast „nie potrafił niczego wytłumaczyć”, powinno być „nie potrafił wielu spraw wytłumaczyć”.
Mając tylko jeden lub dwa przykłady w ewangeliach, trudno byłoby twierdzić z całą pewnością, że Jezus był taki czy inny. Można tylko to co najwyżej sugerować, domniemywać. Ja przynajmniej mam takie podejście do danej kwestii w przypadku małej ilości dowodów. Natomiast całkowicie zgadzam się z Pieczyńskim co do tego, że był niecierpliwym nauczycielem, mówił napuszonym językiem, był zarozumiały, oderwany od życia i dostarczał wielu niezrozumiałych metafor. Jest na to wiele przykładów. Znam jednak wielu chrześcijan którzy, o dziwo, nie widzą tego, lub nie chcą widzieć.
W jednym z wywiadów Pieczyński mówi:
„To jest moja odpowiedź dla katolików, którzy uważają, że ich święci dokonali wielkich czynów, a ja nie zrobiłem niczego szczególnego w życiu:
Wasi święci są ludźmi pokroju polskiego Papieża i Matki Teresy z Kalkuty. Papież wziął udział w uzdrowieniu jednego człowieka, a Wy narobiliście z tego powodu hałasu na cały świat. Następnie beatyfikował kardynała Alojzego Stepinaca, który w czasie II Wojny Światowej współpracował z ustaszami, którzy mordowali ludzi i brał udział w przymusowym nawracaniu prawosławnych Serbów na katolicyzm. Wszyscy już wiedzą o tym, że J.P. II ukrywał pedofilskie skandale w Zgromadzeniu Legionów Chrystusa. Matka Teresa z Kalkuty mogła ocalić tysiące ludzi, ale nie robiła tego. Nie podawała chorym antybiotyków, które mogły uratować im życie tylko mówiła, Chrystus was uleczy. Pieniądze, które dostawała na pomoc dla swoich podopiecznych odsyłała do Watykanu. W czasach komuny polscy księża i hierarchowie kościoła łamali tajemnicę spowiedzi i współpracowali z UB. Dla Was Katolików to są święci, a dla nas to przestępcy. Sami zdecydujcie, kiedy zechcecie to zrozumieć”.
Trudno mi odpowiedzieć jednoznacznie na tytułowe pytanie – czy Pieczyński jest prorokiem czy marzycielem. Mam wrażenie, że jednym i drugim? Zgadzam się z wieloma jego wnioskami, ale nie ze wszystkimi tezami, jego niektóre opinie są przesadne, oskarżenia zbyt mocne, ale wszystko co mówi jest z pewnością interesujące [3]
Mało kto zdaje sobie sprawę ze szkodliwości wpływów Kościóła na życie w Polsce. Ta grzeszna instytucja zawładnęła sercami i umysłami Polaków w ogromnym stopniu. Dlatego potrzebni są tacy ludzie jak on, aby pomóc narodowi wyjść z tego marazmu. Pozostaje jednak pytanie: Czy człowiek o takich poglądach nadaje się na lidera koalicji na rzecz państwa świeckiego?
Więcej opinii na jego temat zamieściłem na blogu:
Jerzy Sędziak
© Copyright by Jerzy Sędziak
- [1] http://www.krzysztofpieczynski.com.pl/
- [2] https://tajnearchiwumwatykanskie.wordpress.com/2018/08/29/jestem-obcy-w-swoim-domu-krzysztof-pieczynski/
- [3]https://wpolityce.pl/kultura/279168-moze-z-dyktatury-kaczyzmu-i-kosciola-ktory-w-nocy-dzwonami-hipnotyzuje-polakow-wyrwie-nas-krzysztof-pieczynski-the-best-of-dr-bruno