Prawdziwe oblicze chrześcijaństwa
Znany ewangelista Billy Graham powiedział kiedyś: „Komunizm został wymyślony przez Szatana” (Communism was masterminded by Satan) i w swojej książce „World Aflame” (Świat w Płomieniach) wydanej w 1965 roku, podtrzymuje ten pogląd. Ale mimo to, w 1967 roku otrzymał zezwolenie na odwiedzenie Jugosławii, pierwszego komunistycznego kraju, a w 1978 roku odwiedził komunistyczną Polskę.
Po wizytach w paru komunistycznych krajach Graham zaczął powoli zmieniać zdanie na temat komunizmu, a po wizycie w Moskwie w 1982 roku pochwalił publicznie ów „diabelski” system, za co zresztą zwaliła się na niego fala krytyki po jego powrocie do domu w USA. Pamiętam dobrze jego wizytę w Polsce, bo było to ważne wydarzenie dla nas protestantów. Był to okres Zimnej Wojny, a Żelazna Kurtyna oddzielała oba światy – wolne kraje zachodnie od ujarzmionych przez Sowietów krajów wschodnich. Ale już w połowie lat 70. stosunki pomiędzy Wschodem a Zachodem powoli ocieplały się, łatwiej było o paszport, tylko zaopatrzenie w sklepach spożywczych w Polsce było coraz gorsze, wręcz fatalne; aby dostać, czy raczej zdobyć kawałek mięsa, trzeba było często stać w długiej kolejce. W 1976 roku, tj. 31 lat po wojnie, władze komunistyczne zezwoliły wreszcie kościołowi katolickiemu na nadawanie swoich mszy w każdą niedzielę z rana. Tak rozpoczął się okres względnej wolności w Polsce, pojawiły się pierwsze jaskółki zwiastujące nadejście wiosny.
Po odzyskaniu przez Polskę upragnionej wolności w 1989 roku, czyli po niemal 50 latach zniewolenia pojałtańskiego, los kościoła katolickiego w Polsce dramatycznie zmienił się na lepsze, podobnie zresztą jak los innych wyznań religijnych. Kościół nie tylko odzyskał pełną swobodę, ale nawet stał się ważną siłą polityczną w tym kraju. Polska stała się krajem klerykalnym i taką jest do dziś. Ostatnio ukazał się w sieci artykuł pod dość dramatycznym tytułem: „Ten cios będzie nokautujący dla Kościoła? Nadchodzą ciężkie czasy”. W ciągu doby wygenerował on aż 1166 komentarzy. Ja zamieściłem również swój, który brzmiał następująco:
„Oto przygarść wiadomości:
– Chrześcijaństwo jest obecnie podzielone na 45 000 wyznań. A wszystkie wierzą ponoć w tego samego Chrystusa.
– Chrystus, który powiedział swoim uczniom, że powróci na Ziemię wkrótce, nie wraca do tej pory. Oczywiście wiemy co oznacza słowo „wkrótce”, na pewno nie 2000 lat.
– W latach 1989-2008 w Polsce wybudowano 7 (siedem!) szpitali. W tym samym czasie zbudowano 1365 kościołów.
Zastanawiam się, w jakim piekle wymyślono tą religię, która omamiła tyle miliardów ludzi na tej planecie”.
W ciągu 15 godzin od momentu opublikowania tego wpisu otrzymałem 60 polubień, czyli łapek w górę, i 18 niepolubień – łapek w dół. Byłem mocno zaskoczony tym wynikiem, bo spodziewałem się akurat odwrotnej reakcji czytelników.
Dzisiaj już wiem, że świat nie jest tak czarno biały, jak wydawało mi się w młodości. Zresztą już po przekroczeniu trzydziestki nie miałem złudzeń co do tego. Komunizm był swego rodzaju religią, choć może lepiej byłoby nazwać ten system wiarą. Komuniści, przynajmniej wielu z nich, chcieli tę wiarę narzucić nam, Polakom, przez mass-media nad którymi sprawowali pełną kontrolę przez wiele lat. Nie mógł on jednak istnieć długo, bo był zbyt represyjny i z każdym rokiem przegrywał z Zachodem walkę o wpływy ekonomiczne w świecie.
W każdym razie, jedno jest pewne, ani demokratyczny kapitalizm ani represyjny komunizm nie zdały egzaminu w historii ludzkości. Wolny człowiek to taki, który nie wyznaje i nie da się zniewolić żadnej ideologii – religijnej, politycznej czy innej. Po komunizmie pozostały już tylko wspomnienia, a chrześcijaństwo nadal kwitnie na tej planecie, tak intensywnie jak chyba nigdy dotąd, w całej swojej wielowiekowej historii.
Po dokładnym przestudiowaniu Nowego Testamentu i dość wnikliwym Starego, doszedłem do wniosku, że oba te testamenty są sprzeczne w wielu punktach, choć opatrzone wspólnym tytułem „Biblia”, a co się tyczy Jezusa, ludzie wyidealizowali go do granic absurdu. Wystarczy poczytać ewangelie uważniej, aby dostrzec błędy jakie popełnił. Oto niektóre z nich:
- przepowiadał RYCHŁE nadejście królestwa Bożego w mocy i chwale, o czym wcześniej wspomniałem.
- potępiał w ostrych słowach faryzeuszy którzy, jak uczy historia, odegrali pozytywną rolę w dziejach judaizmu, lecz ani słowem nie potępił nieludzkiego systemu niewolniczego panującego w jego czasach.
- mówił, że zakon Mojżeszowy jest święty i niezmienny, a jawnie łamał niektóre jego nakazy.
- groził tym, którzy nie chcieli słuchać jego nauk, straszył ogniem piekielnym.
- mówił wiele rzeczy sprzecznych, nijak niedających się pogodzić ze sobą – np. na temat zakonu Mojżeszowego, królestwa Bożego, przemocy, wartości życia ludzkiego na tym świecie.
Ale najbardziej dziwią, a zarazem przerażają mnie te jego słowa: „Jeśli ktoś przychodzi do mnie, a nie ma w nienawiści swego ojca i matki, żony i dzieci, braci i sióstr, a nawet swego życia, nie może być moim uczniem”. Jego wypowiedzi i zachowania budzą uzasadnione podejrzenie, że był schizofrenikiem.
Billy Grahama, który wydawał mi się kiedyś aniołem, postrzegam dzisiaj jako handlarza tandety, człowieka chwiejnego i niestabilnego, zaś komunistów, przynajmniej tych, co rządzili Polską, jako oportunistów, którzy służyli Moskwie dla kariery, a nie z przekonania. W czasach PRL-u krążył nawet dowcip, że polskie władze zezwolą kościołowi katolickiemu na budowanie tylko okrągłych kościołów, podobnych do starożytnych zadaszonych amfiteatrów, aby partyjniacy nie mogli chować się w nich po kątach.
Zaś papież Jan Paweł II, wielbiony przez miliony Polaków, okazał się zwykłym ochroniarzem księży pedofilów, przez co stracił na zawsze aureolę świętości.
Jeśli myślisz Czytelniku stereotypowo, uważając że chrześcijaństwo zostało wymyślone przez aniołów, a komunizm przez diabłów, to zapewniam cię, że jesteś w wielkim błędzie. Przypomnę wierszyk, który napisałem wcześniej:
Religia, która jest owocem żydowskich wymysłów,
prowadzi do niewoli ducha i umysłu.
Zabija zdolność trzeźwego myślenia
i obiektywnego na ludzkość spojrzenia.
Dawne religie natury, może nie były wolne od błędów, ale były znacznie lepsze. Chrześcijaństwo jest zwodniczą ideologią i wielce szkodliwą, we wszystkich jej odmianach – katolickich, protestanckich i innych. Aby przejrzeć fałsz tej religii, potrzeba na to znacznie więcej czasu niż na przejrzenie szkodliwości jakiejkolwiek innej ideologii. Jest to wielki żydowski sen, który opanował znaczną część ludzkości. I nic nie zmieni mojego zdania na ten temat. Erich von Däniken miał rację, mówiąc: „Bardziej niebezpieczne jest wierzyć, aniżeli nie wierzyć w dzisiejszym świecie”.
Zatem moja końcowa rada jest taka: – jeśli szukasz, Czytelniku, szczęścia i duchowej wolności, to lepiej szukaj tych wartości gdzie indziej.
Co się tyczy mnie, nie jestem i nie chcę być chrześcijaninem, komunistą czy muzułmaninem, a choć najbliższy jest mi dzisiaj buddyzm, jednak też nie identyfikuję się całkiem z tą filozofią, bo jest w niej zbyt wiele naleciałości z innych religii, co utrudnia oddzielenie plewy od pszenicy. Dlatego wolę pozostać wolnym duchem.
Moje zdanie na temat chrześcijaństwa wyrażam w tym wierszu:
Jerzy Sędziak, maj 2023
© Copyright by Jerzy Sędziak