Przewrotne nauki listu do Hebrajczyków
List do Hebrajczyków jest to dzieło nieznanego autora, do tego zawierające sporo błędów świadczących o tym, iż propagował wersję chrześcijaństwa, która w znacznym stopniu różniła się od tej głoszonej, nie tylko przez biblijnego Jezusa lecz nawet przez innych autorów pism Nowego Testamentu. Pierwszy wiek n.e. nazywa „dniami ostatecznymi”, Jezusa stwórcą wszechświata, zakon mojżeszowy uważa za przymierze „przedawnione i przestarzałe”; a ponadto uczy, że człowiek który umiera bez Jezusa w sercu, nie ma już po śmierci żadnej drugiej szansy na osiągnięcie wiecznego zbawienia. Ale po kolei.
O śmierci i sądzie Bożym list ten mówi:
„Postanowione ludziom raz umrzeć a potem sąd.” (Hbr 9,2)
Koniec, kropka. Uwaga katolicy, odrzućcie naukę o czyśćcu; buddyści i hinduiści, odrzućcie wiarę w reinkarnację! Jedyną szansę na wieczne zbawienie macie tylko tu i teraz, w tym życiu. Uwierzcie w Jezusa, stwórcę wszechświata i pośrednika nowego przymierza, który powróci na ziemię już za bardzo krótką chwilę. W przeciwnym razie czeka was sąd Boży i wieczne potępienie!
Bzdura. Ci, którzy powtarzają te słowa za autorem tego listu, demonstrują brak znajomości prawdy, a nawet zwykłej wyobraźni. W każdym razie wierzą w jakiegoś bardzo dziwnego, okrutnego Boga, który po krótkim okresie życia na tym świecie, padole płaczu i łez, zsyła na wieczne męki wszystkich tych, którzy nie wierzą, lub wierzą inaczej niż oni. Protestanci często powołują się w dyskusjach z katolikami na ten werset, aby przekonać ich, że na żaden czyściec nie mogą liczyć, bo jest to, jak twierdzą, nauka niezgodna ze Słowem Bożym.
O zakonie mojżeszowym
Autor tego listu uczy dalej, że Jahwe wymienił stare przymierze Boga z Izraelem na nowe. Pisze:
„Ponieważ zaś mówi o nowym [przymierzu], pierwsze uznał za przestarzałe; a to, co się przedawnia i starzeje, bliskie jest zniszczenia” (Hbr 8,13).
W innym miejscu cytuje słowa z Psalmu 40 i wkłada je w usta Jezusa.
„Potem (Jezus) powiada: Oto przychodzę, aby wypełnić wolę twoją”; po czym dodaje „Znosi więc (Jezus) pierwsze (przymierze), aby ustanowić drugie„ (Hbr 10,9)
Katolicka Biblia Tysiąclecia opatrzyła ten ustęp takim oto komentarzem: „Prawo” Mojżeszowe jako zaledwie niedoskonały typ doskonałego Nowego Prawa Ewangelii.
Brawo! Stary Testament to już przeżytek. Liczy się przede wszystkim Nowy! Ale chwileczkę, coś tutaj nie gra… Przecież Jahwe powiedział, że jego przymierze z Izraelem jest przymierzem wiecznym, czyli takim, które nigdy się nie zmieni. Pisałem o tym wcześniej w jednym z moich artykułów.
O powtórnym przyjściu Jezusa
„Jeszcze bowiem za krótką, za bardzo krótką chwilę przyjdzie Ten, który ma nadejść, i nie spóźni się”. (Hbr 10,37)
List do Hebrajczyków, jak wiemy, został zredagowany w I wieku n.e., czyli 2000 lat temu. Szkoda, że ta „bardzo krótka chwila” trwa do tej pory.
O stworzeniu wszechświata
Następnie, autor tego listu czyni Jezusa nie tylko twórcą i pośrednikiem nowego przymierza, lecz nawet stwórcą całego wszechświata. Jego wstęp brzmi następująco:
„Wielokrotnie i na różne sposoby przemawiał niegdyś Bóg do ojców przez proroków, a w tych ostatecznych dniach przemówił do nas przez Syna. Jego to ustanowił dziedzicem wszystkich rzeczy, przez Niego też stworzył wszechświat„.
I dalej:
„Tyś, Panie (Jezu), na początku osadził ziemię, dziełem też rąk Twoich są niebiosa„. (Hbr 1,10; Ps 102, 26-27)
Tymczasem Jahwe mówi, że to on sam stworzył wszechświat, bez niczyjego współudziału lub pośrednictwa. Czytamy to w księdze Izajasza. O tym też pisałem wcześniej
Jak więc widzimy, autor tego listu konfliktuje Stary Testament z Nowym w sposób szczególny, jak żaden inny autor Nowego Testamentu, a w dodatku uczy, jak wspomniałem, że po tym krótkim doczesnym życiu, ludzi niewierzących w Jezusa czeka sąd Boży i wieczne potępienie. Nawet katolicy są ostrożniejsi w wydawaniu takich sądów, bo przynajmniej wierzą w czyściec. Nauka ta nie jest wprawdzie tożsama z wiarą w reinkarnację, ale przynajmniej pozostawia, że tak powiem, jakąś drugą szansę, jakąś deskę ratunku dla wyznawców innych religii i ludzi niewierzących.
Uważam zatem, że trzeba być wyjątkowo tępym człowiekiem aby uznać nauki autora tego listu za słuszne i zdrowe. Na ironię zakrawa fakt, że jest on adresowany do Żydów, ludzi przywiązanych do swoich zakonnych praktyk, wierzeń i obyczajów tak mocno, jak chyba żaden inny naród. Jest to chyba ostatni naród na świecie który mógłby zgodzić się z naukami autora tegoż listu.
Kończąc, zapytam cię Czytelniku – czy chcesz być człowiekiem tak wąsko myślącym jak autor tegoż listu, oraz ci, którzy bez głębszego zastanowienia przyjęli jego nauki, czy wolisz być człowiekiem światłym, tolerancyjnym i wolnym od przesądów? Wybór należy do ciebie.
Jerzy Sędziak, pażdziernik 2019
© Copyright by Jerzy Sędziak
Polecam dalszą część tego artykułu