Zamącone pojęcia i niejasne określenia
Religia jest dziedziną skomplikowaną. Samo to słowo kojarzy się ludziom z wieloma różnymi rzeczami, podobnie jak słowa „bóg”, „dusza”, „Jezus”, „Chrystus” i „kościół”. Z pewnością komplikuje to wiele spraw, utrudnia zrozumienie wielu poważnych zagadnień.
Bezimienny bóg chrześcijan
W religii tej są pewne pojęcia i nazwy, których nie da się ujednolicić i dobrze zdefiniować. Natomiast w starożytności, gdy politeizm był zjawiskiem powszechnym, każdy bóg miał swoje imię i pełnił określoną rolę, dlatego łatwiej było go opisać lub zdefiniować. Na przykład, Asklepios był bogiem uzdrawiającym więc kojarzono go ze zdrowiem, Atena była boginią wojny, więc kojarzono ją z wojskiem, itd. Ale czy istnieje dzisiaj dobra i jedynie słuszna definicja boga? Ja nie znam takiej. Wielu katolikom kojarzy się to słowo z ich kościołem, a wielu protestantom z Jezusem. Ale czy są to właściwe skojarzenia? Morgan Freeman mówi „słowo Bóg oznacza tak wiele różnych rzeczy dla tak wielu różnych ludzi”. Potwierdzają to zresztą wypowiedzi niektórych znanych myślicieli.
Podobny kłopot jest z pojęciem duszy. Znów nasuwa się pytanie – czy istnieje dobra i jedynie słuszna definicja tego słowa? Znów widzimy spore rozbieżności w wypowiedziach myślicieli na ten temat.
Kto jest prawdziwym chrześcijaninem?
Szacuje się, że liczba ludzi wierzących w Chrystusa wynosi obecnie ok. 2,5 miliarda na świecie, zatem wszyscy z nich są teoretycznie chrześcijanami. Ale którzy z nich są prawdziwymi chrześcijanami, a którzy nie, zważywszy, że istnieje kilkaset różnych sekt i odłamów tej religii? Czy mówiąc o chrześcijanach mamy na myśli katolików, protestantów albo świadków Jehowy? Ci ostatni twierdzą, że są jedynymi prawdziwymi chrześcijanami, a katolicyzm nazywają pogańskim chrześcijaństwem. Katolicy zaś słyszą, że poza ich kościołem nie ma zbawienia, zatem logicznie rzecz biorąc, zbawiony może być tylko chrześcijanin-katolik. Są też protestanci – baptyści, zielonoświątkowcy, ewangelicy i inni, którzy uważają siebie za prawdziwy Izrael i naród wybrany. Mówiąc o chrześcijanach mają na myśli grupę osób należących do ich społeczności, a innych za… No właśnie, za kogo? Część z nich uważa członków innych kościołów chrześcijańskich za braci, część z nich za owce błądzące, a niektórzy, bardziej fanatyczni, za pogan.
Czy można tych imion używać zamiennie?
Czy wymawiając imię „Jezus” mamy na myśli boga czy tylko proroka? A może kogoś jeszcze innego?
Czy Jezus ewangelii jest tożsamy z pawłowym Chrystusem wiary? Czy „Jezus” i „Chrystus” są to imiona odnoszące się do jednej i tej samej postaci, więc można używać ich zamiennie, podobnie jak czyjeś imię i nazwisko. Jeśli szef powie do swojej sekretarki „Przyślij do mnie Jana” lub „Przyślij do mnie Kowalskiego” to ona wie, że chodzi o Jana Kowalskiego, bo innych osób o takim imieniu i nazwisku w tej firmie nie ma. Są jednak myśliciele, wymienię dwóch – Joseph Campbell i Krzysztof Pieczyński, którzy nie są chrześcijanami, nie wierzą w Jezusa, ale wierzą w Chrystusa i radzą innym brać przykład z niego. Mówią, że Chrystus istniał zawsze, już wiele wieków przed naszą erą, od zarania dziejów, ale nie był nim ten Jezus, który ponad dwa tysiące lat temu narodził się w stajence i wędrował z uczniami po piaszczystych drogach Galilei. W każdym razie, nawet chrześcijanom słowo Jezus bardziej kojarzy się z istotą ziemską, a słowo Chrystus z istotą boską.
Czy istnieje tylko jeden kościół chrześcijański?
Dlaczego słowo „kościół” jest błędnie rozumiane przez większość Polaków? Przecież w Polsce istnieje nie tylko kościół katolicki, lecz także inne kościoły – prawosławny i wiele protestanckich. Ale kościół watykański tak zdominował serca i umysły Polaków, że na śmierć zapomnieli o tym, że nie tylko oni są chrześcijanami i że nie tylko ich kościół istnieje i liczy się na tym świecie.
Są jeszcze inne pytania na które brak dotąd jednoznacznej odpowiedzi. Na przykład, czy buddyzm jest religią czy systemem filozoficznym? Jeśli jest religią, to dlaczego nie mówi prawie nic o bogu? Czy żydzi, chrześcijanie i muzułmanie wierzą w tego samego boga? Tak twierdził na przykład papież Jan Paweł II.
Podsumowanie
Religia chrześcijańska, która obiecuje wyzwolenie i wieczne zbawienie, okazuje się często niewolą dla ducha i umysłu. Szkoda, że te religijne pojęcia i terminy, tak bardzo popularne w dzisiejszym świecie, są tak niejednoznaczne, wręcz mylące. Nawet definicje słownikowe nie objaśniają ich dokładnie, nawet znani myśliciele mają zdania podzielone, nawet teolodzy mają niemały kłopot z objaśnieniem ich. Zrozumienie ich dodatkowo utrudniają różne sekciarskie publikacje. Ich autorzy mówią tak, jakby tylko oni mieli monopol na prawdę i wiedzieli jak należy je interpretować.
Jerzy Sędziak, marzec 2019
© Copyright by Jerzy Sędziak